Zawartość

Nowy rząd poza parlamentarny

   Mar 14, 2024     1 min read

Nie stało się tak, że rząd się rozpadł, jak wielu się spodziewało. Ani przez sprawę wielorybnictwa, sprawy imigracyjne, sprzedaż banków, militarzację policji, ani inne problemy, które były trudne dla rządu. Zamiast tego dostaliśmy tylko nieformalny tymczasowy rząd do następnych wyborów.

Właśnie podpisaliśmy umowy płacowe z dużą częścią ogólnego rynku pracy, które jednocześnie przesyłają rachunek na 80 miliardów koron do Skarbu Państwa na najbliższe cztery lata. A jeszcze pozostaje zakończenie negocjacji płacowych z pracownikami sektora publicznego. Pomimo że różni ministrowie mówili przez cały czas, że państwo nie jest stroną w umowach płacowych na ogólnym rynku pracy, okazało się inaczej; państwo wydaje się być trzecią stroną w tych negocjacjach.

To dziwne, ponieważ zaledwie ponad 2 miesiące temu, rząd zatwierdził budżet na ten rok. Około 17 miliardów zostało odłożone na fundusz awaryjny, aby pokryć nadchodzące podwyżki płac, po prostu dlatego, że rząd nie miał pojęcia, jakie żądania będzie stawiać rynek pracy w negocjacjach płacowych. Ale dlaczego państwo musi to wiedzieć, skoro władze nie powinny być stronami umów na ogólnym rynku w pierwszej kolejności? Co jest tak zakręcone we wszystkim tym, to że nie podejmując decyzji o przydziałach na infrastrukturę społeczną, rząd w rzeczywistości oddaje tę decyzję w ręce negocjatorów na ogólnym rynku pracy. I wtedy musimy zapytać siebie, kto naprawdę kontroluje budżet państwa?

Politycy i partie oferują się z określoną polityką i celami. Jeśli polityka polega na tym, że strony rynku pracy po prostu decydują, to jaki jest sens wyborów parlamentarnych? Kiedy rząd zaczyna zlecać decyzje innym, jaki jest wtedy cel obecnego rządu w ogóle? Te same decyzje byłyby podjęte bez nich.

Ale wtedy dochodzimy do pytania, jak właściwie zapłacić za to wszystko. Można by powiedzieć, że środki już są, 17 miliardów zostało odłożone w ogólnym funduszu awaryjnym. Prawdopodobnie jest jakiś podwójny rachunek, więc możemy skończyć z nieco niższym rachunkiem niż omawiane 80 miliardów. Załóżmy więc, że całkowity koszt to te 17 miliardów, które zostały odłożone. Wtedy nic nie zostaje na podwyżki płac dla pracowników sektora publicznego, a ponieważ nasz nowy rząd poza parlamentem, czyli strony rynku pracy, nie ma propozycji, jak finansować te nowe umowy płacowe, musimy patrzeć na rząd w tej sprawie, albo prawdopodobnie na innych, ponieważ ten rząd nie jest prawdopodobny, aby to rozwiązał.